- No proszę, już 13 a ty nie śpisz. - ciepło się uśmiechnęła podając mi miskę z płatkami.
- Proszę ciebie, mój brat śpi dłużej. Chyba, że ma treningi..
- Co dzisiaj robimy ? - zmieniła temat.
- Może byśmy tak.. - spojrzałam na nią uśmiechając się łobuzersko.
- Ech. - westchnęła. - Dzwoń.
- Ok. - chwyciłam telefon i napisałam do Maćka. " Zbieraj ekipę.. o 16 u Gosi ;) " Kilka słów i od razu będzie wiedział o co chodzi. Zjadłyśmy, ogarnęłyśmy facebooka i poszłyśmy się ogarnąć. Przebrałam się w podarte jeansy i koszulkę z Guns n' Roses. Okazało się, że byłyśmy same w domu więc poszłyśmy oglądać TV. Gosia zrobiła popcorn i włączyłyśmy jakiś film. Po niecałych dwóch godzinach zadzwonił dzwonek. Byli to chłopacy z jakimiś dziewczynami.
- Emila i Ania.. - Maciek wskazał na dwie blondynki. - Gosia i Gabu.
- No hej! - krzyknęłam z salonu nie odrywając oczu od telewizora.
- Co oglądacie ? - Patryk dosiadł się do mnie, po chwili reszta uczyniła to samo.
- Jakiś film, który strasznie mnie wciągnął.. - wzięłam duży łyk coli, którą po chwili Patryk wziął ode mnie powtarzając gest. Gdy film się skończył postanowiłam poznać bardziej dziewczyny. Szukałam ich wzrokiem, ale gdzieś zniknęły.
- Gdzie są dziewczyny?
- W kuchni.. - mruknął Przemo. - Mam pomysł!
- Jaki? - spytał Grzesiek.
- Co powiecie na Scrabble ?! - wydarł się na cały głos.
- Okej! - krzyknęłam i pobiegłam do pokoju Gosi po grę. Usiedliśmy przy małym stoliku i rozłożyliśmy grę. Pierwszy zaczął Piter, później Przemo, ja, Grzesiek, Patryk, Gosia, Emila, Ania i Maciek. Graliśmy tak cały wieczór. Nagle usłyszałam solo Slash'a dobiegające z mojego telefonu. To był tata.
- Co jest? - spytała Gosia.
- Filip! - rzuciłam się do drzwi.
- Co Filip? - dopytał Grzesiek
- Kto jest samochodem?
- Ja.. - Patryk wstał.
- Choć, podwieziesz mnie. Wytłumaczę Ci po drodze, a do was później zadzwonię..
Wybiegliśmy z domu. Będąc w drodze zaczęłam się mu tłumaczyć. Wpatrywał się w ulicę, słuchając mnie uważnie. Do oczu napłynęły mi łzy. Podjechaliśmy pod szpital. Wybiegłam z samochodu i rzuciłam się w stronę drzwi. Recepcjonistka podała mi numer pokoju, wskoczyłam w windę i udałam się do wyznaczonej mi sali. Wyskoczyłam z windy i szybkim krokiem ruszyłam w jej kierunku. W pomieszczeniu siedzieli moi rodzice.
- Co się stało? - poczułam, że mam zaszklone oczy.
- Miał wypadek.. złamany lewy obojczyk, kilka żeber i nie wiadomo czy coś jeszcze.. - ojciec wstał i mnie przytulił.
- Przepraszam, pozwólcie, że pójdę na korytarz.
- Pewnie..
Wyszłam, nalałam sobie wody z automatu i usiadłam na krześle. Oparłam głowę o ścianę i gapiłam się w sufit. Siedziałam tak w bezruchu jakiś czas. Stwierdziłam, że wypadałoby napisać do Gosi co się stało. Napisałam o wypadku i o tym, że ich przepraszam. Schowałam telefon do kieszeni. Spojrzałam w bok, na końcu korytarza dostrzegłam cień.
- Wszystko dobrze? - usłyszałam ciepły głos Patryka. Wstałam i przytuliłam się do niego.
- Niee, Filip miał wypadek. - usiadłam z powrotem na krzesło, popijając wodę. Dudek usiadł obok mnie, a ja oparłam głowę o jego ramię.
- Dzięki, że jesteś..
^^^^^^^^^^^
10 komentarzy = kolejny rozdział !! :D
Pozdrawiam<3
ja tam czytam, dodawaj ♥
OdpowiedzUsuńmasz świetny pomysł na opowiadanie. pisz please ♥ ;* nawet jak 10 kom nie bd :) :*
OdpowiedzUsuńno pisz pisz! sprobuj sie jakoś wybic bo naprawdę świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńpisz pisz dobry jestes..... falubaz DMP 2013 JA JUZ ZACZYNAM SWIETOWAC
OdpowiedzUsuń